O spektaklu
Poławiacze pereł stanowią jedną z najpiękniejszych kompozycji Georgesa Bizeta. Pisząc to dzieło późniejszy autor nieśmiertelnej Carmen nie miał jeszcze 25 lat. Stworzył jednak operę, która mimo nieprzychylnych komentarzy ówczesnych krytyków przetrwała próbę czasu i doczekała się wielu nagrań płytowych. W Polsce Poławiacze pereł znani są od ponad stu lat, nie schodzą również z afiszy najlepszych teatrów operowych świata.
Autor upodobał sobie dla swych oper egzotyczne tło. Akcja Poławiaczy pereł, określanych jako „opera liryczna”, rozgrywa się w malowniczej scenerii wioski rybackiej na Cejlonie. Historia opowiada o miłosnym trójkącie: wódz wioski Zurga oraz myśliwy Nadir zakochują się w pięknej kapłance Leili. W imię swej przyjaźni wyrzekają się tej miłości. Jednak los jest przewrotny. Po długiej nieobecności Leila przybywa do wioski i sprzeniewierza się swemu powołaniu kapłanki - wbrew złożonej obietnicy czystości, między nią a Nadirem wybucha gwałtowna namiętność. Gdy romans wychodzi na jaw, wódz wioski zmuszony jest wydać na kochanków wyrok śmierci. Czy Zurga poświęci swą miłość w imię przyjaźni i dobra kochanych osób?
Obsada
* - gościnnie
Streszczenie libretta
Akcja rozgrywa się w nieokreślonej przeszłości na Cejlonie.
Orkiestrowy wstęp wprowadza jeden z dwóch głównych tematów, a mianowicie "odwiecznego prawa", który powróci jeszcze w dalszym ciągu opery.
AKT I
W przybrzeżnej osadzie odbywają się wybory jej naczelnika (chór: Sur la gréve en feu ujęty w formę ronda, z sekcją głosów męskich w pierwszym kuplecie i czysto instrumentalnym drugim). Zostaje nim Zurga (baryton). Zbiega się to z powrotem Nadira (tenor liryczny), który opowiada, jak z nożem w zębach zasadzał się w dżungli na tygrysy. Obydwu mężczyzn łączyła jeszcze niedawno młodzieńcza przyjaźń, wystawiona na próbę, kiedy przebywając do Kandy, w tamtejszej świątyni Brahmy oczarowani zostali przez jej kapłankę. Poprzysięgli wtedy oddalić się z tego miejsca, by zapobiec rywalizacji między sobą (duet: Au fond du temple saint, w którym pojawia się intonowany przez flet z towarzyszeniem harfy charakterystyczny motyw miłosnej pokusy powracający następnie na przestrzeni całej opery). Arcykapłan Nurabad (bas) sprowadza kapłankę Lejlę (sopran koloraturowy), która dzięki swym modłom sprawić ma, że złe mocy będą się trzymać z dala w trakcie rozpoczynających się właśnie, dorocznych połowów pereł (chór: Sois la bienvenue - Bądź pozdrowiona, w którego akompaniamencie daje znać o sobie się z lekka orientalizowany rysunek melodyczny). Jej pojawienie się poprzedza motyw znany z orkiestrowego wstępu. Nurabad zakreśla na skale krąg, w którym ma ona przebywać, a którego nikomu pod groźbą śmierci nie wolno przekroczyć. W Nadirze rozpoznaje ona nieznajomego, który niegdyś wzbudził jej gorące uczucie. Również w nim odżywa wspomnienie dawnej miłości (romans: Je crois entendre encore).Wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane, gdy usłyszy jej głos, albowiem Lejla wobec zgromadzonych mieszkańców osady zanosi modlitwę do Brahmy i Śiwy (O Dieu Brahma!), który to hymn przechodzi w ekstatyczną pochwałę miłości, skierowaną ostatecznie do Nadira, a ujętą w formie barkaroli.
AKT II
Ruiny świątyni na nadmorskiej skale. Z oddali dobiega śpiew chóru z towarzyszeniem pikulin i tamburynów (L'ombre descend des cieux; la nuit ouvre ses voiles). Lejla wyznaje Nurabadowi, że niegdyś uratowała życie pewnemu zbiegowi, który obdarował ją za to naszyjnikiem. Gdy zostaje sama, oddaje się wspomnieniom o młodzieńcu ujrzanym w świątyni (kawatyna: Comme autrefois dans la nuit sombre, zakończona kadencją z efektownym trylem). Solo obojowe przywołuje przysięgę Lejli, która niebawem zostanie złamana. Z oddali rozlega się śpiew Nadira (pieśń: De mon amie, fleur endormie). Kochankowie nie potrafią dłużej zapanować nad swymi uczuciami i wyznają sobie miłość (duet: Ton coeur n'a pas compris le mien, nawiązujący do romansu Nadira). W chwili, gdy Nadir ma się oddalić, dostrzega ich Nurabad i gongiem zwołuje mieszkańców osady. Oburzeni złamaniem przez kapłankę ślubów zamierzają dokonać samosądu (chór: O nuit d'épouvante! la mer écumante), ale nadbiega Zurga, który powstrzymuje ich mocą otrzymanej od nich samych władzy. Kiedy jednak rozpoznaje w Lejli kapłankę ze świątyni, gniew bierze górę nad litością i skazuje ich na śmierć. Gwałtownym wypadkom towarzyszy nadciągająca właśnie, tropikalna nawałnica. Głosy bohaterów i chóru łączą się w suplice Brahma! divin Brahma!, w której kochankowie proszą o ocalenie życia, a mieszkańcy osady o odwrócenie gniewu niebios i uspokojenie żywiołów.
AKT III
W namiocie Zurgi. Dręczą go rozterki sumienia (aria: O Nadir, tendre ami de mon jeune âge). Przyprowadzają do niego Lejlę, która, nie zdając sobie sprawy z uczucia mężczyzny, błaga go przynajmniej o łaskę dla Nadira, co odnosi odwrotny skutek, wzniecając gniew rywala i pragnienie zemsty (duet: Je frémis, je chancelle). Lejla zatem prosi jednego z przybocznych, by oddał jej matce noszony przez nią naszyjnik. W tym momencie Zurga uświadamia sobie, że jest ona tą kobietą, która niegdyś uratowała mu życie.
Przy stosie pod posągiem Brahmy. Pogrążeni w upojeniu sokiem z somy mieszkańcy osady oczekują na zapowiedzianą kaźń (chór: Dés que le soleil, dans le ciel vermeil). Do znajdującego się już na miejscu Nadira, przy dźwiękach posępnego marsza dołącza Lejla, prowadzona przez Nurabada. W tym momencie, od strony osady, zamiast wyczekiwanego wschodu słońca, pojawia się na niebie łuna pożaru. Gdy mieszkańcy rzucają się ratować swe domostwa, Zurga, który własnoręcznie je podpalił dla odwrócenia uwagi, umożliwia parze kochanków bezpieczną ucieczkę, sam wystawiając się na niechybną zemstę ogarniętego gniewem tłumu. Z oddali dobiega śpiew odpływających łodzią Lejli i Nadira (duet: O lumiére sainte, o divine étreinte).
Lesław Czapliński