Dudnienie bębnów wprowadziło czterotysięczną publiczność w średniowieczny klimat kantaty scenicznej Carla Orfa Carmina burana. Opera Dolnośląska przygotowała kolejne wielkie widowisko, które oglądać można było w piątek, sobotę i niedzielę w Hali Ludowej.
Na wielkiej, mierzącej ponad 50x60 metrów scenie, pojawiły się setki wykonawców i olbrzymie dekoracje. Studenci Wydziału Lalkarskiego PWST chodzili na szczudłach. Przed sceną stanął basen, w którym pluskały się syreny, po scenie pływały statki, jeździły wielkie wozy z sianem i tańczyły kufle wina.
Stylizowane na XII-XIII wiek scenografia i kostiumy, przygotowane przez Radka Dębniaka i Monikę Graban, były rzeczywiście imponujące. Przebrani za drzewa i krzewy chórzyści zagubili się w scenerii średniowiecznych krajobrazów – co spodobało się widzom.
Od strony muzycznej spektakl przygotował Tadeusz Zathey. Orkiestra usytuowana na środku hali, znakomicie poradziła sobie z uporczywymi rytmami i melodiami opartymi na schematach pieśni ludowych. Muzyka zachowała swoją barwę, a nieustanny puls nadał jej szczególnej mocy i wigoru. Na czoło wysunęły się efektowne i dynamiczne partie chóralne, choć nie zabrakło lirycznego sopranu i wirtuozerskiego popisu barytonu.
Całość, okraszona profesjonalnymi układami choreograficznymi, była ucztą dla oka i ucha.
Dudnienie bębnów wprowadziło czterotysięczną publiczność w średniowieczny klimat kantaty scenicznej Carla Orfa Carmina burana. Opera Dolnośląska przygotowała kolejne wielkie widowisko, które oglądać można było w piątek, sobotę i niedzielę w Hali Ludowej.
Na wielkiej, mierzącej ponad 50x60 metrów scenie, pojawiły się setki wykonawców i olbrzymie dekoracje. Studenci Wydziału Lalkarskiego PWST chodzili na szczudłach. Przed sceną stanął basen, w którym pluskały się syreny, po scenie pływały statki, jeździły wielkie wozy z sianem i tańczyły kufle wina.
Stylizowane na XII-XIII wiek scenografia i kostiumy, przygotowane przez Radka Dębniaka i Monikę Graban, były rzeczywiście imponujące. Przebrani za drzewa i krzewy chórzyści zagubili się w scenerii średniowiecznych krajobrazów – co spodobało się widzom.
Od strony muzycznej spektakl przygotował Tadeusz Zathey. Orkiestra usytuowana na środku hali, znakomicie poradziła sobie z uporczywymi rytmami i melodiami opartymi na schematach pieśni ludowych. Muzyka zachowała swoją barwę, a nieustanny puls nadał jej szczególnej mocy i wigoru. Na czoło wysunęły się efektowne i dynamiczne partie chóralne, choć nie zabrakło lirycznego sopranu i wirtuozerskiego popisu barytonu.
Całość, okraszona profesjonalnymi układami choreograficznymi, była ucztą dla oka i ucha.
PieĹni Ĺwieckie, tekst wg Ĺredniowiecznego rÄkopisu z klasztoru Benediktbeuren (Bawaria) Prapremiera: Frankfurt, 8 VI 1937 Premiera polska: ĹĂłdĹş, 1963
Scena - Hala Stulecia
Spektakl w oryginalnej wersji jÄzykowej z polskimi napisami
Kierownictwo muzyczne Tadeusz Zathey
Inscenizacja i reĹźyseria Robert Skolmowski
Scenografia i kostiumy Radek DÄbniak Monika Graban