„Knia Igor” nie bdzie najbardziej porywajc z repertuarowych
propozycji Opery Wrocawskiej. Dzieo Aleksandra Borodina wystawione w
Hali Ludowej ma wprawdzie muzyczny potencja, ale w obecnej wersji
wydaje si jednak za dugie, a inscenizacja momentami zbyt statyczna.
Przed
premier Laco Adamik tumaczy, e w „Kniaziu Igorze” brak prawdziwego
dramatu, wyranie zarysowanego konfliktu midzy bohaterami,
konsekwentnie rozwijanych wtkw. Midzy innymi dlatego opera Borodina
poza granicami Rosji cieszy si umiarkowanym zainteresowaniem, znacznie
mniejszym ni nie mniejszych rozmiarw, ale wietnie rozbudowany
fabularnie „Borys Godunow” Modesta Musorgskiego.
We Wrocawiu
nie do koca udaa si misja podarowania drugiego ycia „Kniaziowi”
jeli chodzi o inscenizacj, zapamita si natomiast wykonanie, pene
muzycznych skarbw, ktrych uroda okazaa si cakowicie odporna na
upyw czasu. I mowa tu nie tylko o najbardziej rozpoznawalnych
fragmentach, takich jak tace poowieckie, czy aria Igora z II aktu, ale
take o lamencie Jarosawny i wyjtkowo malowniczym pod wzgldem
orkiestracji wstpie do II aktu poowieckiego. Stylizacja na Orient
udaa si Borodinowi nadspodziewanie dobrze, podobnie jak wyrane
skontrastowanie aktw-rozgrywajcego si na Rusi i w obozie Poowcw. W
obydwu przypadkach kompozytor operowa innymi rodkami wyrazu, co Ewa
Michnik odpowiednio wyeksponowaa. Wprawdzie w prologu do I aktu
orkiestra Opery Wrocawskiej brzmiaa nieco matowo, ale naley ten fakt
przypisa bardziej problemami z oswojeniem wntrza, w pozostaych aktach
byo ju zdecydowanie lepiej.
Na wysokoci zadania stanli
solici, a Hala Stulecia i zwizane z t przestrzeni mikroporty to
wci niemae wyzwanie. Wystarczyo jednak posucha z jak swobod
piewa Nikoaj Dorokin w partii Wadimira, syna Igora. Jak gdyby sta
na operowej scenie, idealnie zrwnowaonej pod wzgldem akustyki. Pewnie
czu si te w anturau Bogusaw Szynalski w partii Igora, a Anna
Lichorowicz jako Jarosawna skupiaa uwag na wykonywanych przez siebie
ariach od pierwszego do ostatniego taktu. Zapamitamy take Halickiego w
wietnej kreacji Aleksieja Antonowa. Szkoda, e w libretcie jego posta
nie zostaa bardziej rozbudowana. Cieszy bardzo dobrze obsadzona Marta
Brzeziska jako dziewczyna poowiecka i wreszcie wietnie pasujca do
tej roli Irina ytyska jako crka Koczaka, chana Poowcw. Pochwali
naley chr i, koniecznie, balet. Irina Mazur po raz kolejny dowioda,
e jej choreografia czyni cuda, bo tace poowieckie okazay si nie
tylko najbardziej dynamiczn czci spektaklu (co oczywiste), ale take
precyzyjnie przygotowan i wykonan z ogniem i zaangaowaniem zespou.
Kostiumy,
prawdziwe dziea sztuki, zostay przez Barbar Kedziersk wyczarowane
ju na potrzeby produkcji warszawskiej przed dwudziestu laty, ale
dekoracja powstaa cakiem nowa, harmonijnie czc dwa wschodnie wiaty
tak do siebie nieprzystajce. Warowny grd z powodzeniem gra poowiecki
obz, a ikona Chrystusa zamienia si w wieczorne niebo janiejce
ksiycowym blaskiem.
Laco Adamik zrobi spektakl klasyczny,
momentami zbyt statyczny, ale solidny. Zwaszcza teraz, gdy po latach we
Wrocawiu, znowu mona cieszy si piknem muzyki Borodina.
„Knia Igor” nie bdzie najbardziej porywajc z repertuarowych
propozycji Opery Wrocawskiej. Dzieo Aleksandra Borodina wystawione w
Hali Ludowej ma wprawdzie muzyczny potencja, ale w obecnej wersji
wydaje si jednak za dugie, a inscenizacja momentami zbyt statyczna.
Przed
premier Laco Adamik tumaczy, e w „Kniaziu Igorze” brak prawdziwego
dramatu, wyranie zarysowanego konfliktu midzy bohaterami,
konsekwentnie rozwijanych wtkw. Midzy innymi dlatego opera Borodina
poza granicami Rosji cieszy si umiarkowanym zainteresowaniem, znacznie
mniejszym ni nie mniejszych rozmiarw, ale wietnie rozbudowany
fabularnie „Borys Godunow” Modesta Musorgskiego.
We Wrocawiu
nie do koca udaa si misja podarowania drugiego ycia „Kniaziowi”
jeli chodzi o inscenizacj, zapamita si natomiast wykonanie, pene
muzycznych skarbw, ktrych uroda okazaa si cakowicie odporna na
upyw czasu. I mowa tu nie tylko o najbardziej rozpoznawalnych
fragmentach, takich jak tace poowieckie, czy aria Igora z II aktu, ale
take o lamencie Jarosawny i wyjtkowo malowniczym pod wzgldem
orkiestracji wstpie do II aktu poowieckiego. Stylizacja na Orient
udaa si Borodinowi nadspodziewanie dobrze, podobnie jak wyrane
skontrastowanie aktw-rozgrywajcego si na Rusi i w obozie Poowcw. W
obydwu przypadkach kompozytor operowa innymi rodkami wyrazu, co Ewa
Michnik odpowiednio wyeksponowaa. Wprawdzie w prologu do I aktu
orkiestra Opery Wrocawskiej brzmiaa nieco matowo, ale naley ten fakt
przypisa bardziej problemami z oswojeniem wntrza, w pozostaych aktach
byo ju zdecydowanie lepiej.
Na wysokoci zadania stanli
solici, a Hala Stulecia i zwizane z t przestrzeni mikroporty to
wci niemae wyzwanie. Wystarczyo jednak posucha z jak swobod
piewa Nikoaj Dorokin w partii Wadimira, syna Igora. Jak gdyby sta
na operowej scenie, idealnie zrwnowaonej pod wzgldem akustyki. Pewnie
czu si te w anturau Bogusaw Szynalski w partii Igora, a Anna
Lichorowicz jako Jarosawna skupiaa uwag na wykonywanych przez siebie
ariach od pierwszego do ostatniego taktu. Zapamitamy take Halickiego w
wietnej kreacji Aleksieja Antonowa. Szkoda, e w libretcie jego posta
nie zostaa bardziej rozbudowana. Cieszy bardzo dobrze obsadzona Marta
Brzeziska jako dziewczyna poowiecka i wreszcie wietnie pasujca do
tej roli Irina ytyska jako crka Koczaka, chana Poowcw. Pochwali
naley chr i, koniecznie, balet. Irina Mazur po raz kolejny dowioda,
e jej choreografia czyni cuda, bo tace poowieckie okazay si nie
tylko najbardziej dynamiczn czci spektaklu (co oczywiste), ale take
precyzyjnie przygotowan i wykonan z ogniem i zaangaowaniem zespou.
Kostiumy,
prawdziwe dziea sztuki, zostay przez Barbar Kedziersk wyczarowane
ju na potrzeby produkcji warszawskiej przed dwudziestu laty, ale
dekoracja powstaa cakiem nowa, harmonijnie czc dwa wschodnie wiaty
tak do siebie nieprzystajce. Warowny grd z powodzeniem gra poowiecki
obz, a ikona Chrystusa zamienia si w wieczorne niebo janiejce
ksiycowym blaskiem.
Laco Adamik zrobi spektakl klasyczny,
momentami zbyt statyczny, ale solidny. Zwaszcza teraz, gdy po latach we
Wrocawiu, znowu mona cieszy si piknem muzyki Borodina.
Opera w 4 aktach z prologiem Libretto: Aleksander Borodin Prapremiera: Petersburg, 23 X 1890 Premiera polska: Poznań, 1935 Superwidowisko: 11, 12, 13, 18, 19, 20 XI 2011