Nie byo koni i wielbdw, tumu statystw, a widzowie we wrocawskiej Hali Ludowej w skupieniu, przez niemal trzy godziny bez przerwy, ledzili losy bogw z krainy Walhalli. Trudno znale takie miejsce na wiecie, gdzie dramaty Richarda Wagnera oglda jednego wieczoru prawie pi tysicy widzw.
Elitarne dzieo stao si w ten sposb widowiskiem dla mas, nie tracc przy tym swych wartoci. W czasach, w ktrych kultura masowa zaspokaja jedynie najprostsze gusty odbiorcw, wrocawska inscenizacja Piercienia Nibelunga staje si wic szczeglnie cenna. Zwaszcza e jej twrcy nie ulegli pokusie atwych uproszcze w prezentacji wagnerowskiego utworu przed tak olbrzymi widowni.
Pierwsza cz tetralogii jest wstpem do waciwych zdarze. Piercie Nibelunga ukazuje losy ludzi naznaczonych boskim przeznaczeniem, a rozpoczynajce tetralogi Zoto Renu wprowadza widza w w wiat bogw. Mao wszake w nim powagi i dostojestwa, wicej przekonania o nieuchronnym biegu zdarze, gdy niczego nie mona zrobi wbrew naturze. Czowiek nieustannie staje przed dylematem, czy zdoby mio, czy te bogactwo i si. Wagner sign do starogermaskich czy te staroskandynawskich mitw, ktrych przesanie jest cigle aktualne. Tak wanie pokaza je we Wrocawiu Hans-Peter Lehmann. Mai przy tym wiadomo, e wikszo polskich widzw nie ma pojcia, o czym jest Zoto Renu, wic trzeba je przedstawi w sposb przystpny, acz zgodny z zamysem kompozytora.
Powstao widowisko dynamiczne, cho rozgrywajcej si na tle prostych dekoracji, Zestaw pkolistych metalowych konstrukcji stanowi fragment globu ziemskiego, za nim pojawia si od czasu do czasu boska siedziba Walhalla. Sam scen podzielono za na kilka poziomw, by wyranie rozdzieli podwodny wiat cr Renu, podziemne krlestwo podego Nibelunga, Alberika oraz pastwo Wotana.
Spektakl mia wartk akcj, a kade dziaanie aktorskie oraz wszelkie zmiany sytuacji scenicznej zostay wyprowadzone z tekstu. Dziki temu Hans-Peter Lehmann stworzy teatr muzyczny, w ktrym zacieraj si granice midzy statyczn oper a dynamicznym musicalem. Zwaszcza e wykonawcy i tak uywaj mikrofonw.
To techniczne wsparcie, niezbdne w hali o tak niewdzicznych warunkach akustycznych, utrudnia ocen muzycznej wartoci spektaklu. Zapewne w teatrze glosy wikszoci wykonawcw nie przebiyby si przez orkiestr. Szczeglnie Wotan (Hans-Peter Scheidegger) i Alberich (Frank Schneiders) powinni urzeka potg brzmienia, a nie podpiera si aktorsk interpretacj, gdy brakuje im siy do wykoczenia muzycznej frazy. Ale te wpasowali si oni w zamys realizatorw, ktrzy szczegln wag nadali sowu. I przez wszystkich wykonawcw - take polskich - byo ono podawane z ogromn starannoci. Dwie interesujce, prawdziwie wagnerowskie kreacje stworzyli natomiast Pawe Izdebski (Fafner) oraz Piotr Bednarski (Loge). Obaj na stae wystpuj poza Polsk, z miejscowych solistw warto pochwali Agnieszk Rehlis w roli Fricki.
W Hali Ludowej mona te byo posucha orkiestry wagnerowskiej w penym skadzie - w sumie 120 muzykw. Ewa Michnik prowadzia ten olbrzymi zespl czujnie, jedynie na wstpie sycha byo niepewno intonacyjn instrumentw dtych. Wyranie te nastawia si na wyraziste punktowanie tych elementw, ktre nadaway spektaklowi dramaturgi i potrafiy przycign uwag widza. I rzeczywicie muzyki suchao si z niesabncym zainteresowaniem.
Nie byo koni i wielbdw, tumu statystw, a widzowie we wrocawskiej Hali Ludowej w skupieniu, przez niemal trzy godziny bez przerwy, ledzili losy bogw z krainy Walhalli. Trudno znale takie miejsce na wiecie, gdzie dramaty Richarda Wagnera oglda jednego wieczoru prawie pi tysicy widzw.
Elitarne dzieo stao si w ten sposb widowiskiem dla mas, nie tracc przy tym swych wartoci. W czasach, w ktrych kultura masowa zaspokaja jedynie najprostsze gusty odbiorcw, wrocawska inscenizacja Piercienia Nibelunga staje si wic szczeglnie cenna. Zwaszcza e jej twrcy nie ulegli pokusie atwych uproszcze w prezentacji wagnerowskiego utworu przed tak olbrzymi widowni.
Pierwsza cz tetralogii jest wstpem do waciwych zdarze. Piercie Nibelunga ukazuje losy ludzi naznaczonych boskim przeznaczeniem, a rozpoczynajce tetralogi Zoto Renu wprowadza widza w w wiat bogw. Mao wszake w nim powagi i dostojestwa, wicej przekonania o nieuchronnym biegu zdarze, gdy niczego nie mona zrobi wbrew naturze. Czowiek nieustannie staje przed dylematem, czy zdoby mio, czy te bogactwo i si. Wagner sign do starogermaskich czy te staroskandynawskich mitw, ktrych przesanie jest cigle aktualne. Tak wanie pokaza je we Wrocawiu Hans-Peter Lehmann. Mai przy tym wiadomo, e wikszo polskich widzw nie ma pojcia, o czym jest Zoto Renu, wic trzeba je przedstawi w sposb przystpny, acz zgodny z zamysem kompozytora.
Powstao widowisko dynamiczne, cho rozgrywajcej si na tle prostych dekoracji, Zestaw pkolistych metalowych konstrukcji stanowi fragment globu ziemskiego, za nim pojawia si od czasu do czasu boska siedziba Walhalla. Sam scen podzielono za na kilka poziomw, by wyranie rozdzieli podwodny wiat cr Renu, podziemne krlestwo podego Nibelunga, Alberika oraz pastwo Wotana.
Spektakl mia wartk akcj, a kade dziaanie aktorskie oraz wszelkie zmiany sytuacji scenicznej zostay wyprowadzone z tekstu. Dziki temu Hans-Peter Lehmann stworzy teatr muzyczny, w ktrym zacieraj si granice midzy statyczn oper a dynamicznym musicalem. Zwaszcza e wykonawcy i tak uywaj mikrofonw.
To techniczne wsparcie, niezbdne w hali o tak niewdzicznych warunkach akustycznych, utrudnia ocen muzycznej wartoci spektaklu. Zapewne w teatrze glosy wikszoci wykonawcw nie przebiyby si przez orkiestr. Szczeglnie Wotan (Hans-Peter Scheidegger) i Alberich (Frank Schneiders) powinni urzeka potg brzmienia, a nie podpiera si aktorsk interpretacj, gdy brakuje im siy do wykoczenia muzycznej frazy. Ale te wpasowali si oni w zamys realizatorw, ktrzy szczegln wag nadali sowu. I przez wszystkich wykonawcw - take polskich - byo ono podawane z ogromn starannoci. Dwie interesujce, prawdziwie wagnerowskie kreacje stworzyli natomiast Pawe Izdebski (Fafner) oraz Piotr Bednarski (Loge). Obaj na stae wystpuj poza Polsk, z miejscowych solistw warto pochwali Agnieszk Rehlis w roli Fricki.
W Hali Ludowej mona te byo posucha orkiestry wagnerowskiej w penym skadzie - w sumie 120 muzykw. Ewa Michnik prowadzia ten olbrzymi zespl czujnie, jedynie na wstpie sycha byo niepewno intonacyjn instrumentw dtych. Wyranie te nastawia si na wyraziste punktowanie tych elementw, ktre nadaway spektaklowi dramaturgi i potrafiy przycign uwag widza. I rzeczywicie muzyki suchao si z niesabncym zainteresowaniem.
Opera w 4 scenach Libretto: Richard Wagner Prapremiera: Monachium, 22 IX 1869 Premiera polska: Lwów, 1908 Superwidowisko: 18, 24, 25, 26 X 2003